Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 12 czerwca 2012

Zaległości

Czas na nadrabiane zaległości w uzupełnianiu postów!
Jak zwykle się trochę dzieje. Wędrujemy to tu - to tam. Nie zdążyłam uzupełnić zdjęć i wrażeń z wyjazdu do Berlina ( w związku z którym, jak już pisałam, miałam na początku mieszane uczucia, ale teraz wiem, że polubiłam to miasto), więc obiecuję jeszcze coś pokazać , bo trochę tego jak zwykle jest! Ale niezmiennie moje cudowne dzieciątko zajmuję 100% mojego czasu i nawet na myślenie o czymkolwiek nie mam czasu.
Wczoraj wróciliśmy z Gdańska! Okazją do wyjazdu był ślub mojego braciszka! Tym razem trochę sobie pobyliśmy w domku- bo aż dwa tygodnie!
Na początek klub młodych mam :-) Spotkanie maluchów w rodzinnym gronie.
 No i parę zdjęć z mojego miasta, za którym ciągle tęsknie.
Co do mojego wyglądu!!! Już się nie mogę doczekać, kiedy moje dzieciątko będzie umiało się wreszcie zająć samo sobą, a ja- jak kiedyś, będę mgła poświęcić ciut więcej czasu sobie i na zastanowianie się nad swoją garderobą,jej każdą częścią i dopracowaniem jej w szczegółach.A już nie będę musiała, tak jak teraz w biegu zakładać wygodnych trampek i jean'sów, bo łatwiej, prościej. No i nie ma co ukrywać- fakt, że mieszkam w Niemczech też nie powoduje tego, że się sprężam,- tylko się rozleniwiam! Patrząc na to, jak są tu ubrane dziewczyny(pomijam fakt rozmiarów i kształtów!!!),a ja na ich tle odcinam się jak kolorowy ptak, powoduje to, że mi się średnio chce starać! A to nie jest dobre!!!
A więc... wracając w rodzime strony...






Miałam na sobie: Kurtka- Next, Spódnica - Vero Moda, Body - New Yorker, Buty - Nine West

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz